Właśnie dostałem wydaną jeszcze w tym roku "
Ochronę lasów przed pożarami". Karola Wilera. Autor traktuje temat bardzo wnikliwie i obszernie (aczkolwiek co najmniej kilka ilustracji można było sobie darować). Rozczarował mnie bardzo rozdział "topografia". Z jedne strony mnóstwo informacji na temat układu współrzędnych, odwzorowań, bardzo przydatnych informacji o godłach map, a nawet szczegółowe informacje jak sklejać ich poszczególne arkusze. Z drugiej strony: o mapach numerycznych, GIS - pół stroniczki ogólnikowych informacji. Podobnie rozdział "Dokumentacja popożarowa": są wzory dokumentów, ale o SILP, gdzie wprowadza się meldunki pożarowe ani słowa.
Nie mówiąc już, o możliwym wykorzystaniu łącznego potencjału map
numerycznych i baz danych SILP....
Rozumiem, że autor nie musi wiedzieć wszystkiego, ale moim zdaniem redakcja (pozdrowienia dla kolegi redaktora !) jest od tego by takie oczywiste braki uzupełnić. Bo tak dochodzi się do paskudnego wniosku, że SILP i mapy numeryczne na poziomie wydziału RDLP nie istnieją (autor jest naczelnikiem wydziału Ochrony Zasobów i Obronności RDLP w Zielonej Górze)
0 komentarze:
Prześlij komentarz